Zbigniew Ireneusz (0062) Wajszczuk (znany jako Zbyszek w Rodzinie) 
      skończył przed wojną w Wilnie Szkołę Techniczną ze specjalnością technika 
      dróg wodnych i ziemnych, był żołnierzem we wrześniu 1939 roku, 
      (prawdopodobnie w stopniu podoficera, ale kopia dokumentu z obozu 
      jenieckiego uzyskanego z Centralnego Archiwum Wojskowego [CAW] w 
      Rembertowie wymienia stopień: szeregowy, 6 bat. tab.). Informacje, 
      otrzymane początkowo od jego Rodziny zamieszkałej w Argentynie, były 
      bardzo fragmentaryczne. 
    
Kartka pocztowa (po lewej) wysłana do niego przez jego siostrę w lutym 1940 roku jest adresowana do skrytki pocztowej w Równem (Zachodnia Ukraina) i stempel pocztowy z Równego nosi datę 29-3-40 sugerując, że przebywał on w obozie w tej okolicy. Z opracowań Centrum Informacji Ośrodka KARTA (http://www.indeks.karta.org.pl/represje_sowieckie_1.html) wiadomo, że w tej okolicy znajdowała się ogromna sieć jenieckich obozów pracy. Więźniowie byli zatrudnieni przy budowie w forsownym tempie strategicznej drogi (Budowa NKWD nr1) łączącej Nowogród Wołyński - poprzez Równe i Dębno - ze Lwowem.  
    
Budowa NKWD nr 1 funkcjonowała do czerwca 1941 - momentu agresji niemieckiej. Wówczas nastąpiła pospieszna likwidacja obozu - cześć jeńców została przeniesiona do Starobielska, a cześć skierowana do kopalń żelaza i wapienia na Ukrainie. Bliższe szczegóły dotyczące losów Zbyszka w tym okresie nie są znane. W późniejszej rozmowie ze swoim stryjem Zenobiuszem (0096)
  w czasie spotkania w Iraku (poniżej), Zbyszek wspominał o pracy w kamieniołomach. Informacje o pracy w kamieniołomach również potwierdza jego żona Stefania, która nie zna nazwy miejscowości natomiast twierdzi, że przebywał on również w Starobielsku, Kozielsku i w Ostaszkowie.  Po ataku Niemiec na Związek Radziecki, i "amnestii" w wyniku układu między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Rządem ZSRR podpisanego 30 lipca 1941 roku, Zbyszek został zwolniony z obozu i dotarł do Jangijulu (przebył piechota około 500 km), gdzie 20.VII.1942 roku został przyjęty do Szkoły Podchorążych w formującej się Armii Polskiej.
    
Wśród nowych danych dotyczących jeńców wojennych opublikowanych przez Ośrodek KARTA pod koniec 2002, znaleźliśmy trochę nowych informacji dotyczących Zbyszka
http://www.indeks.karta.org.pl/szczegoly.asp?id=138594.
Potwierdzają one poprzednie przypuszczenia podając, że dostał się on do niewoli w okolicy Tarnopola, przebywał początkowo w obozie w Szepietówce (ale tylko do 5 października 1939 roku), a następnie gdzieś w obozach grupy Równe - Lwów, brak jest tam dat i szczegółów! 
      Według informacji otrzymanych później (2007 r.) z Archiwum CAW, Zbigniew 
      dostał się do niewoli 18.IX.1939 w Tarnopolu, początkowo przebywał w Szepietówce i stamtąd został przeniesiony 5.X.1939 do obozu sieci Równe 
      (Karta Ewidencyjna Nr 11596). Z kopii dokumentu z CAW wynika, ze został on 
      „wypisany” z tego obozu 2.IX.1941 r. 
      Ta sama data, dzień 2 września 1941 roku jest podana w kartotece Ośrodka 
      „KARTA”, jako oficjalna data wstąpienia do Armii Andersa, w miejscowości 
      Tockoje! W Jangi-Julu (zobacz mapę na dole tej strony) znalazł się on 
      dopiero w lipcu 1942 roku. Nadal jest brak szczegółów o trasie, którą 
      Zbyszek przebył w ZSRR przed i po zwolnieniu z obozów i które wyjaśniły by 
      znaczenie i pochodzenie pamiątek - zobacz poniżej. Być może dalsze 
      poszukiwania w Centralnym Archiwum Wojskowym w Rembertowie dostarcza 
      dalszych szczegółów?
    (zobacz)
W czasie wizyty w Polsce (po raz pierwszy) w lecie 2001 roku, jego syn Adam (063) Tadeusz (obowiązkową pisownią w Argentynie jest Adan Tadeo) przekazał mi kilka kopii pamiątek, które odziedziczył po swoim Ojcu. Bardzo ciekawe są: rysunek kolumny maszerujących jeńców wojennych z podpisem: "Rok 1941 miesiąc styczeń, z Kotłasu na Sybir poprzez Północną Dźwinę" (maszerujących, dokąd? - podejrzewam, ze być może do Workuty? ale kto?, Zbyszek tam podobno nie był?) z podpisem: "Wojtowce (?), d. 3. II. 941" - podpisu artysty nie udało się odszyfrować! 
      W Jangi-Julu został powołany 20.VII.1942 do służby czynnej jako kapral, 
      rezerwista i elew Szkoły Podchorążych oraz przydzielony do Centrum 
      Wyszkolenia Artylerii Polskich Sił Zbrojnych. Z Jangi Julu został wraz z Armią przetransportowany do Krasnowodska a stamtąd statkiem 
      (prawdopodobnie w sierpniu 1942 r.) przez Morze Kaspijskie do Pahlevi w Iranie. Jeszcze w 1942 roku spotkał się na południe od Mosulu w Iraku ze swoim stryjem Narcyzem Zenobiuszem (096),(wg. pamiętnika stryja Zenobiusza - "omal nie utonął przepływając rzekę, która miała silne wiry i podziemne koryta, nie wiedząc o tym i żeby sobie skrócić drogę"). 
      Ponownie spotkali się w Egipcie. Przez Środkowy Wschód (brak bliższych szczegółów) dotarł do Włoch. 
      Z informacji zamieszczonych przez stryja Zenobiusza w jego pamiętnikach 
      wynika, że Zbigniew brał udział, jako artylerzysta,
      w bitwach o Ankonę w lipcu 1944 r. i o 
      Bolonię w kwietniu 1945 r. Podczas następnego spotkania w Kapui (Capua) we 
      Włoszech (zobacz), gdzie Zbyszek poddał się zabiegowi 
      chirurgiczno-stomatologicznemu, opowiadał stryjowi o swoim wcześniejszym 
      specjalnym przeszkoleniu i przygotowaniach do zrzutu do Polski. 
      Uprzednio wiedzieliśmy, że Zbyszek ukończył na początku 
      1944 r. kurs spadochronowy. Miał wówczas stopień kaprala podchorążego. 
      Z ostatnio uzyskanych informacji (14.IV.2009) - 
       dowiedzieliśmy 
      się, że ukończył on ten kurs we Włoszech, jak również przeszedł pełne
        przeszkolenie specjalne, 
      jako "Cichociemny", ( 
      http://pl.wikipedia.org/wiki/Cichociemni), ale nie został zrzucony do 
      Polski - "Wajszczuk, Zbigniew Ireneusz - ppor. art. - Miś 2 - - - skoczek 
      cichociemny przeszkolony i zaprzysiężony, gotowy do przerzutu do kraju".- 
      (źródło: 
      http://www.cichociemni.ovh.org/;
      
      http://www.stankiewicze.com/index.php?kat=38&sub=639, na podstawie 
      książki: "Drogi Cichociemnych", red. Koło Spadochroniarzy AK, Wyd. 
      Bellona, Warszawa 2008. Szczegóły i daty dotyczące pozostałych elementów 
      tego przeszkolenia nie są znane. Według informacji od żony Stefanii, 
      podczas skoków ćwiczebnych ze spadochronem prawdopodobnie doznał urazu 
      kręgosłupa ( 40% inwalidztwa - powojenna legitymacja Związku
      Inwalidów Wojennych). Nie wiadomo, czy ten uraz, czy 
      stopniowa redukcja i ewentualne całkowite zaprzestanie lotów ze skoczkami 
      w grudniu 1944 r. było przyczyną, że nie został on zrzucony do Kraju.  (http://www.cichociemni.ovh.org/odwet.html - 
      "Loty odbywały się początkowo od 1941 r. z Anglii a od jesieni 1943 r. z 
      Brindisi we Włoszech, gdzie również zorganizowano Główną Bazę Przerzutową. 
      (...) Ostatnia operacja ze skoczkami nastąpiła w nocy z 26 na 27 grudnia 
      1944 r. (...) W angielskich i włoskich bazach pozostało ponad 200 
      przeszkolonych Cichociemnych, którzy nie skoczyli do Kraju.")
      
      Przebywając na Środkowym Wschodzie i później od 1947 w 
      Foxley w Anglii, Zbyszek był ochotnikiem-opiekunem jednej z sierot 
      polskich z ZSRR umieszczonych w ośrodku dzieci-sierot w Kenii. Po wojnie 
      został w Anglii, gdzie się ożenił w 1948 roku i pracował jako wykładowca 
      na kursie farmerskim. Tam ponownie, w 1947 roku w Londynie, spotkali się 
      ze stryjem Zenobiuszem, który wkrótce potem powrócił do Polski, a Zbyszek 
      z rodzina zdecydowali się w 1951 roku na wyjazd do Argentyny. 
      
       Po wojnie został w Anglii, 
      gdzie się ożenił w 1948 roku i pracował jako wykładowca na kursie 
      farmerskim. Tam ponownie, w 1947 roku w Londynie, spotkali się ze stryjem 
      Zenobiuszem, który wkrótce potem powrócił do Polski, a Zbyszek z rodzina 
      zdecydowali się w 1951 roku na wyjazd do Argentyny. 
  
    
Żona Zbyszka Stefania z domu Frasz urodziła się w 1923 roku w pow. Janowiec, woj. poznańskie. Rok później, z rodzicami, siostrą i bratem wyjechali do Trembowli (dawne województwo Tarnopolskie). Matka zmarła, jak Stefania ("Stenia") miala 6 lat. W rok później ojciec ożenił się ponownie. Po wkroczeniu Sowietów we wrześniu 1939 roku, ojciec Stefanii, który był Policjantem, został aresztowany (zobacz obok - informacje wg. danych Osrodka KARTA), a Stefania z macochą zostały wywiezione 13 kwietnia 1940 roku do Z.S.R.R. Podróż towarowymi wagonami trwała ponad miesiąc i w końcu dojechały do Kazachstanu, gdzie zostały osadzone i pracowały w sowchozie "Bolszewik", w pow. Kokpekti, woj. Semipalatynsk (obecnie Semej), na wschodnim krańcu Kazachstanu, niedaleko Karagandy. Mieszkały w lepiankach bez okien i drzwi. Po zwolnieniu z tego obozu pracy ("amnestii") w 1941 roku udały się przez Ust-Kamenogorsk nad Irtyszem do Jangijulu na południowym krańcu Kazachstanu (niedaleko Taszkentu w Uzbekistanie), gdzie stacjonowało nowo tworzone Wojsko Polskie. Tam znalazły ojca, który przybył tam wcześniej po zwolnieniu z więzienia. Po krótkim pobycie w Jangijulu, razem wyjechali z Wojskiem do Krasnowodska (Turkmenistan) i statkiem przez Morze Kaspijskie do Pahlevi (Bandar-e Anzali w Iranie) i do Teheranu (zobacz). Stefania z ojcem wstąpiła w maju 1943 roku w Teheranie do Armii Polskiej i przez Iran i Irak (Egipt, Liban i Syrię?) dotarli do Palestyny. W Nazarecie Stefania wstąpiła do Szkoły Młodszych Ochotniczek i 20 maja 1947 roku otrzymała z rąk Generała Andersa świadectwo ukończenia Gimnazjum i Liceum Humanistycznego. W 1947 roku rodzina wyjechała do Anglii gdzie Stefania poznała Zbyszka i gdzie się pobrali w lipcu 1948 roku. Ojciec Stefanii z żona wyjechali do Argentyny w 1948 roku (gdzie on zmarł w 1974 roku). Wyjazd Stefanii i Zbyszka się opóźniał i wreszcie oni również dotarli do Argentyny w 1951 roku. Syn Adam urodził się jeszcze w Anglii, a córka Ewa już po przyjeździe do Argentyny w 1951 roku.
kliknij na zdjęcie aby powiększyć