english version

19-03-2023

03-10-2009

wersja polska

Wymiana korespondencji
z mgr Przemysławem Jagieła z Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu
przy okazji otwarcia Wystawy „Portrety Więźniów”, 17.IX – 13.X.2009


From: Przemek Jagiela
To: Waldemar Wajszczuk
Sent: Monday, September 21, 2009 2:28 AM
Subject: Re: Wajszczuk

Witam Panie Waldemarze!

Przepraszam, że wcześniej nie pisałem. W sprawie wystawy odniosłem wrażenie, że Panu Adanowi i Anie bardzo się podobało. Obaj występowali także na otwarciu: Pan Adan opowiedział krótką historię z czasów niewoli swojego ojca, a Ana przeczytała wiersz z tego tomiku, jaki mi Pan przysłał. Wajszczukowie są także w telewizji. Pan Adan i Pani Alina Filipkowska dają wywiad. Na otwarciu widziałem się także z Panem Pawłem Stefaniukiem, który obiecał mi wysłanie zdjęć zrobionych podczas otwarcia. W tym tygodniu wyśle Panu informator z wystawy.
Chciałbym jeszcze raz za wszystko co Pan dla nas zrobił bardzo podziękować. Zawsze będziemy o tym pamiętać!

Pozdrawiam serdecznie
Przemek Jagieła

http://ww6.tvp.pl/6483,931001,1.view - to jest link do strony internetowej telewizji, w której ukazał się krótki reportaż o Wajszczukach


From: Waldemar Wajszczuk
To: Przemek Jagiela
Sent: Wednesday, September 23, 2009 7:46 PM
Subject: Re: Wajszczuk

Witam!

Dziekuje bardzo za list i za wiadomosci z otwarcia Wystawy. Rozmawialem telefonicznie juz w sobote (19.IX.2009) z kuzynka Alina Filipkowska w Warszawie - odniosla bardzo pozytywne wrazenie z przebiegu calej uroczystosci i z samej Wystawy i zrelacjonowala mi bardzo pozytywna reakcje Adama i Anny i ich wzruszenie. Bardzo sie ciesze, ze udalo sie zorganizowac dla nich uczestnictwo w otwarciu Wystawy - przez lata mialem ciagle wrazenie, ze sie czuja "zagubieni" na dalekiej obczyznie. Wzmocnilo to ich wiez z Polska i z Ojcem i Dziadkiem. Wspominam tu pierwsza wizyte w Polsce Adama z dwoma mlodszymi corkami w 2001 roku, jak bardzo "wchlaniali" Polske i polskosc - pozniej dziewczynki mi powiedzialy, ze wreszcie "odzyskaly swoje korzenie" z ktorych sa i beda bardzo dumne.

Pozniej, po poludniu zadzwonilem do Stefanii w Argentynie i zdalem jej pelne sprawozdanie na podstawie tego, czego wczesniej sie dowiedzialem od kuzynki - ta dosc wiekowa juz Pani byla rowniez bardzo wzruszona i wdzieczna wszystkim za pamiec o jej mezu! Adam i Ana dojechali do domu chyba w niedziele albo w poniedzialek i beda jej wiecej opowiadac i pokaza przywiezione materialy. Jeszcze od nich nie slyszalem.

Pan Pawel wrocil do domu ze swojej podrozy w niedziele poznym wieczorem, "porozmawialismy" na komputerze - jego wrazenia byly rowniez bardzo pozytywne i pokrywaly sie z wiadomosciami i wrazeniami od kuzynki Aliny. Juz w niedziele wieczorem przeslal mi internetem przebrane

(i zredukowane) zdjecia z otwarcia Wystawy, ja mialem okazje dokonac ostatecznego wyboru

(i poznac Pana na zdjeciach) i bedziemy szykowac specjalna strone do Drzewa na temat Wystawy – zawiadomie Pana, a pan Pawel powinien w tych dniach przeslac Panu plytke ze zdjeciami (ma jakies klopoty z nagrywarka?).

Ja, ze swej strony, rowniez bardzo Panstwu dziekuje za wlozona prace i za przedstawienie sylwetek ludzi, ktorzy napewno zasluguja na nasza pamiec i wdziecznosc!

Nie udalo mi sie otworzyc strony TV Opole z podanego przez pana adresu (jakies ograniczenia prawne miedzy Polska i USA), ale pan Pawel mi przegra na plytke.

========= // =========

Nadal nie dawala mi spokoju sprawa szkolenia Zbyszka na "cichociemnego" - przejrzalem podpisy w jego zluzbowych legitymacjach i natrafilem na nazwisko mjr. Krizara z Osrodka Wyszkoleniowego Nr.10. Po nitce do klebka i w Google znalazlem artykul: (http://leopoldokulickilegungenkomendant.blogspot.com/2008/06/z-yciorysu-leopolda-cichociemny-czowiek.html) z wieloma szczegolami dajacymi odpowiedz na moje watpliwosci. Ponizej podaje interesujace fragmenty tej strony:

"23 lipca (1943 r.) po rozmowie NW (naczelnego Wodza - gen. Sosnkowskiego) z płk Okulickim wystosował (on) depeszę do gen. Andersa: '' Konieczność zmusza mnie do przeprowadzenia na terenie Armii Pana Generała rekrutacji oficerów, podchorążych i szeregowych na potrzeby Armii Krajowej do dyspozycji mojej." (...)
... 50 oficerów i podchorążych z przeznaczeniem na dowódców zespołów dywersyjnych dla potrzeb osłonowych na wschodnim obszarze Rzeczpospolitej... (...)


5 października 1943 r. NW wydaje rozkaz : ''Zarządzam zorganizowanie Ośrodka Oddziału Specjalnego Sztabu NW w Północnej Afryce . Nazwa pokrywkowa Ośrodka Wyszkolenia : Polish Commando Troop Africa.Ośrodek wyszkolenia ma przygotować żołnierzy do pracy w warunkach walki konspiracyjnej i do przerzutu do Kraju.
Ośrodek Wyszkolenia w Afryce podlega NW przez Szefa Oddziału Specjalnego Sztabu NW.
Dowódca Ośrodka Wyszkolenia - płk dypl. OKULICKI Leopold
Zastępca Dowódcy Ośrodka Wyszkolenia - mjr KRIZAR Leopold (...)


7 października 1943r. płk Okulicki udaje sie na Bliski Wschód.
W miedzyczasie dochodzi do zmiany na froncie i stacjonowania Ośrodka na rejon Brindisi we Włoszech .

8 listopada w Neapolu wylądowała pierwsza grupa 16 oficerów i 12 szeregowych jako zalążek przyszłego ośrodka wyszkolenia, 12 listopada są w Brindisi. (...)

Grupa , która pierwsza przybyła, 107 kursantów, została ulokowana w bazie tranzytowej pod Brindisi, resztę zatrzymano w Algierze (!)

W styczniu 1944 r. udaje się uruchomić Ośrodek, 3 stycznia rozpoczyna się szkolenie.
''Kurs Spadochronowy nr 1 w m.p. trwał z przerwami od 3 I do 29 I 1944.
Przybyło na kurs 7 uczniów. Ukończyło 3 uczniów: !!!

Moja uwaga: Sadzac ze zbieznosci tych dat z data wydania Zbyszkowi legitymacji -
(25.II.1944 – Osr. Wyszkol. Nr.10, Kapral podchor. – Zwykly Znak Spadochronowy, Mjr. Krizar.) - mozna przypuszczac, ze uczestniczyl on w tym kursie? Byla to chyba "druga faza" szkolenia "cichociemnych" - (we Wloszech), niezalezna od Brygady gen. Sosabowskiego w Anglii? (...)
(Gen. Okulicki) - Dwa dni później (14.III.1944?) zostaje odwołany z funkcji dowódcy Bazy nr 10.

--------------------------------------------------------------------------------

Leopold Okulicki Generałem. 6 kwietnia 1944 r. o godz.16:00, gen. Sosnkowski przybył do Brindisi. Spotkał się z lotnikami oraz wysłuchał referatu dowódcy Bazy Przerzutowej mjr Jaźwińskiego. Następnego dnia dokonał inspekcji Ośrodka Wyszkolenia, Baza nr 10 oraz Bazy Przerzutowej, Baza nr 11. Wieczorem spotyka sie z Okulickim, rozmowa trwa 45 minut, to juz ostatnia rozmowa. Okulicki wyczekuje w Bazie w Brindisi na przerzut do kraju. Początkowo miał udać się drogą kolejową „Mostem”, gdyż nie ukończył kursu spadochronowego. Jednak decyduje się na skok. Miał występować pod nazwiskiem Jan Olech ze Skierniewic. 21 maja 1944 r. leci do kraju.

--------------------------------------------------------------------------------

Moje uwagi (i przypuszczenia):

1/ Porownanie przypuszczalnych dat szkolenia spadochronowego we Wloszech (uraz kregoslupa – wg informacji od zony Stefanii, oczekiwanie na ew. przerzut do Polski?) podaje w watpliwosc jego udzial w walkach o Monte Cassino (styczen-maj 1944 r.)? - chyba nie mamy na to zadnych konkretnych dowodow(?)
2/ moze zdjecie ze Zbyszkiem siedzacym w piasku na tle namiotow moglo byc robione w Afryce, ale moze Ana sie pomylila - Algier, a nie Egipt?
Co Pan sadzi?

--------------------------------------------------------------------------------

Zbigniew Wajszczuk – Przebieg służby wojskowej w skrócie, na podstawie dokumentow.

18.IX.1939 – wziety do niewoli w Tarnopolu (6. bat. tab., szeregowy)

5.X.1939 – przybyl z Szepietowki do obozu w Rownem

2.IX.1941 – „wypisany” z ewidencji obozu na stacje Mazkał(?).

2.IX.1941 - pod ta sama data oficjalnie zapisany do Armii Andersa (KARTA)

20.VII.1942 – Yangi-Yul, kapral, rez., powolany do sluzby czynnej – Centrum Wyszkol. Artylerii Pol. Sil Zbr., elew Szkoly Podchorazych – Gen. Brg. Bogusz-Szyszko

25.II.1944 – Osr. Wyszkol. Nr.10, Kapral podchor. – Zwykly Znak Spadochronowy, Mjr. Krizar (http://leopoldokulickilegungenkomendant.blogspot.com/2008/06/z-yciorysu-leopolda-cichociemny-czowiek.html)

21.XII.1945 – Szkola Podchorazych Rezerwy Artylerii – Ppor., Instruktor S.P.R.A., Legitymacja do odznaki pamiatkowej Szkoly – 5-go turnusu.

20.II.1946 – Centrum Wyszkolenia Armii, Ppor. – Zaswiadczenie do Gwiazdy za Wojne 1939- 1945 i do Gwiazdy Italii

16.III.1947 (Rozkaz 2 Korpusu 165/46 – Centrum Wyszkolenia Armii), Legitymacja do Medalu Wojska

14.I.1947 – Dowodztwo 12. Pulku Artylerii Ciezkiej, legitymacja do odznaki pamiatkowej 12. Pulku.

Wniosek: Po urazie kregoslupa w czasie skokow ćwiczebnych (40% uprawnien inwalidzkich) i wobec zawieszenia dalszych lotow i zrzutow do Polski, Zbyszek ukonczyl 21.XII.1945 Szkole Podchorazych Rezerwy Artylerii, 5-ty turnus - w stopniu podporucznika.

Pozdrawiam serdecznie, rowniez pozdrowienia dla p. Renaty Kobylarz.

Waldemar Wajszczuk


Przemek Jagiela
Friday, September 25, 2009 4:23 AM

Cieszę się, że wszyscy mieli pozytywne wrażenia. Musze przyznać, ze takie opinię budują i sprawiają, że człowiek jeszcze bardziej angażuje się w swoją pracę. Jeżeli nasze muzeum mogło w ten sposób w jakimś stopniu przyczynić się do wzbogacenia historii rodziny Wajszczuków, to tym bardziej jest nam bardzo miło.

W sprawie pańskich ustaleń:

1. Mogło tak być, że Zbigniew ukończył szkołę podchorążych dopiero w roku 1945. Rozpoczął szkołe w Jangijulu w 1942 r. Na legitymacji jest napisane ELEW (a więc uczeń szkoły) i nie ma dowodów (przynajmniej ja nie mam) że szkołę tę ukończył jeszcze w czasie gdy był z armią Andersa na wschodzie. O tym, że jej nie ukończył może właśnie świadczyć legitymacja z 22.02.1944, gdzie figuruje jako KAPRAL PODCHORĄŻY. Jeżeli miał jeszcze w tym czasie taki stopień wojskowy, to musiał być jeszcze uczniem szkoły podchorążych. Właśnie tak tytułowani byli wtedy podchorążowie: stopień czyli KAPRAL (w przypadku Zbigniewa) z dopiskiem PODCHORĄŻY, czyli kandydat na oficera. Także Pana ustalenia na podstawie tego, czym Pan dysponuje są jak najbardziej trafne. Muszę przyznać, że ta legitymacja z 1944 r. też nie dawała mi spokoju.

2. Mogło być tak, że Zbigniew nie brał udziału w bitwie o Monte Cassino. Można tu jeszcze raz przeczytać pamiętnik Zenobiusza Wajszczuka, gdzie wspomina Zbigniewa. https://www.wajszczuk.pl/polski/drzewo/tekst/0096zenobiusz.htm. Zenobiusz pisze, że "Zbigniew brał udział w bitwie o Anconę i Bolonię ". Pierwsza miała miejsce w czerwcu 1944 r. z udziałem oddziałów spadochronowych http://www.sww.w.szu.pl/bitwy/bolonia.html, druga rozegrała się w 1945 r., a więc po Monte Cassino. Być może choroba wyeliminowała go z udziału w bitwie o Monte Cassino i do bitwy o Anconę zdążył się wykurować?

Kurs spadochronowy skoczków w Brindisi trwał do lipca 1944 r. (wg informacji ze strony internetowej http://www.cichociemni.ovh.org/lista.html) tak, że Zbigniew mógł zostać wyznaczony na kolejne szkolenie, które wg legitymacji zaczęło się w lutym. Trzeba też, jak Pan tu wspomina o brygadzie Sosabowskiego dokładnie przestudiować ten temat. Przede wszystkim skąd byli werbowani żołnierze wchodzący w skład oddziałów Sosabowskiego. To pozwoli albo wykluczyć przynależność Zbigniewa do tej formacji albo podtrzymać to, co obecnie jest ustalone.

3. Byc może zdjęcie o którym Pan wspomina zostało zrobione jeszcze przed wstąpieniem Zbigniewa do "cichociemnych", wtedy Egipt byłby poprawny ponieważ armia Andersa krótko tam stacjonowała. Ale równie dobrze mogło być to juz po wstąpieniu Zbigniewa do "cichociemnych", wtedy zdjęcie mogło zostać (wg Pana rozważań) zrobione w Algierze.

Jak Pan widzi wszystko opiera się na przypuszczeniach, które mogą być poparte lub całkowicie obalone ale dopiero po szczegółowym przestudiowaniu w tym przypadku historii "cichociemnych".

Jeżeli nasuną mi się jeszcze jakieś wnioski to się nimi z Panem podzielę. Postaram się też w niedługim czasie zając się tym i spróbować coś ustalić.

Jak Pan też słusznie zauważył wszystko póki co opiera się na przypuszczeniach i być może już nie będziemy w stanie rozwikłać niektórych rzeczy.

Pozdrawiam
Przemek Jagieła


Przygotowali: Waldemar J Wajszczuk & Paweł Stefaniuk 2009
e-mail: drzewo.rodziny.wajszczuk@gmail.com lub drzewo.rodziny.wajszczuk@gmail.com