|   |  
      |  |  
       |  
 |   |   
    Strona Rodziny Bieguńskich
		
    (i spokrewnionych rodzin - Michałowskich i Wiszniewskich) 
		
    zobacz również 
	» stronę/drzewo rodziny Bieguńskich 
     
     
    
      Wyjątki z listow od Włodzimierza Bieguńskiego: 
       
      18.XI.2005: "... za Krakowem są cztery przysiółki o nazwie 
      Bieguny. Od jednego z nich powstało nasze nazwisko."   
     
    
    
       (...) Po Marcinie 
      Bieguńskim zachował się krótki pamiętniczek, formatu książeczki do 
      nabożeństwa, zaczynający się od słów: "Dziad nasz Józef pochodził z wsi 
      Szaniaw za Krakowem, sprowadzony był do miasta Siedlec, dziedzictwa z X. 
      Czartoryskich Ogińskiej, zbierał i zwoził z całych jej Dóbr czynsze i 
      należności dominialne, oprocz posady osiadł na własnem majątku ziemskim 
      (rolnym) w temże mieście, ożenił się z Petronellą Krychowicz, panną, 
      obywatelką i tak majątek swój posażnym podwoił". 
      Musiał Józef Biegunski być sprowadzonym do Siedlec około 1770 r., bo 14 
      lutego 1773 r. w kościele św. Stanisława odbył się ślub Moniki Bieguńskiej 
      z Stanisławem Kożłowskim.  
      Ślub Petroneli Krychowicz i Józefa Bieguńskiego - 10 października 1779 r. 
      też u św. Stanisława. 
      Józef Bieguński zmarł w Siedlcach 24 marca 1795 r. Wdowa po nim zmarła 15 
      kwietnia 1827 r. w Siedlcach przeżywszy 78 lat.  
      Najmłodszym synem Petroneli i Józefa był Feliks. Ożenił się poza Siedlcami 
      z Marianną Mirońską. Marianna zmarła w Siedlcach 22 września 1836 r. lat 
      56. Feliks zmarł też w Siedlcach 8 lipca 1855 r. w czasie epidemii 
      cholery. 
      Marianna i Feliks byli rodzicami Marcina (3) ur. w Siedlcach 11 listopada 
      1821 r. 
      Jakie było pokrewieństwo Józefa Biegunskiego i Moniki narazie nie udało mi 
      się ustalić (W.B.). 
       
      9.XII.2005 (...) Mieszkanie i gabinet mojej Mamy były na ul. 
      Piłsudskiego 10. Dom wędliniarza Laskowskiego. Od frontu był znany zakład 
      fryzjerski Chrzanowskiego, a w podwórku zakład fotograficzyny Siekierki. 
      Później jego córki Zychowieckiej. My cały czas mieszkamy w Siedlcach. 
      Obecnie na ul. Sokołowskiej. Osiedle z lat siedemdziesiątych. Wcześniej 
      nieruchomość ta należała do rodziny pastora Lodwicha. Około 1000 metrów od 
      katedry. 
     
     
    
      14.XII.2005 
       
      Marcin Bieguński (BG005) - urodził się w Siedlcach. Tutaj 
      skończył Szkołę Wydziałową, tutaj pracował w Biurze Naczelnika Powiatu i 
      tutaj zmarł.  
       
      Emilia z Chorinów Bieguńska (BG005) - ur. 12.X.1831 r. w 
      Warszawie, akt urodzenia sporządzono w 1835 r. w Węgrowie. Zmarła 8.I.1896 
      r. w Siedlcach. Pochowana w tym samym grobie co i wuj Edmund (0075). 
     
     
    
      
      27.XII.2005 
       
      Tekla (BG057) - mąż Konstanty TRĘTOWSKI ur. 
      ok.1811-1812 Łuków - zm.02,01.1876 r. Był przez wiele lat 
      Radnym-Sekretarzem Siedlec, tj. drugą osobą po Prezydencie Miasta. 
       
      Feliks (BG058) - zm. Stryków 07.12.1891 r. Feliks był 
      urzędnikiem Rządu Gubernialnego w Lublinie. Po przejściu na emeryturę 
      dokuczała mu samotność i wyjechał z Lublina do Strykowa, gdzie jego syn 
      Kazimierz miał aptekę i tam zmarł. 
      Pierwsza żona Feliksa to Aleksandra Lipińska.  
      Trzecia żona Feliksa - Olimpia zmarła w Siedlcach 23.09.1867 r. w wieku 33 
      lat 
     
     
    
      
        06.II.2006 
         
        Stanisław Bieguński i żona Aleksandra. On z gimnazjum w 1919 r. 
        zgłosił się do wojska i brał udział w wojnie 1919 i 1920 r. Służył w 
        artylerii. Był aż pod Dynaburgiem. Potem aż do emerytury pracował jako 
        urzędnik PKP. Jego żona Aleksandra była nauczycielką. Mieli jednego syna 
        Michała z wykształcenia nauczyciela. Z zamiłowania i przez długi czas 
        wykonywanego zawodu - muzyka jazzowego.  
       
     
     
    
      
        15.I.2006 
        
          
            Do wykorzystania załączam zeskanowaną 
            stronę indeksu mego ojca. Zachował się kawałek z ciekawa historia. 
            Tata mieszkał w W-wie przy Ogrodowej 23. Nieruchomość należała do 
            Archikonfraterni Literackiej, elitarnego bractwa dobroczynnego 
            mającego średniowieczny rodowód i kaplice w archikatedrze św. Jana. 
            Nieruchomością i reszta majątku Archikonfraterni, zarządzał 
            sekretarz, którym był Antoni Dobraczynski, wuj taty i oczywiście 
            cioci Mani. Po śmierci wuja Edmunda ciocia Mania sprowadziła się na 
            stale i zamieszkała u mego taty. Kamienica uległa bardzo poważnemu 
            zniszczeniu w czasie Powstania tak, ze jej nie odbudowywano. 
            Rozebrano na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych.  Po 
            Powstaniu ciocia szukała poukrywanych tam swoich cennych rzeczy a 
            przy okazji znalazła i ocaliła nadpalony indeks i kilka fotografii. 
            Zdecydowana większość uległa, niestety, całkowitemu zniszczeniu. 
            
              
            18.I.2006 
             
            Historia z odnalezieniem resztki indeksu jest rzeczywiście 
            pasjonująca - Tata mój po Powstaniu był zabrany do Pruszkowa, a z 
            niego trafił do obozu. Gdyby nie znalezienie i zabezpieczenie przez 
            ciocie Manie, to śladu by po nim nie zostało. Tata mój nie 
            spożytkował wiedzy wyniesionej z tej uczelni ani wyniesionej z niej 
            znajomości hiszpańskiego. Nigdy nie pracował w szeroko pojętej 
            dyplomacji. Miał propozycje wyjazdu do Chile, bo tam tez miała być 
            prowadzona akcja osadnicza, ale odmówił. Uzupełnił swoją wiedzę 
            dwuletnimi studiami w Instytucie Samorządu Terytorialnego i pracował 
            na kierowniczych stanowiskach w warszawskim Magistracie, w Wydziale 
            Spraw Wojskowych. A po wrześniu 1939 r. w Wydziale Aprowizacji aż do 
            Powstania. Po Powstaniu, jak wspomniałem, był w obozach, a potem 
            szykanowany przez ówczesną władzę, która Go wykończyła. Zmarł w 53 
            roku życia.  
   
         
       
     
     
    
      
        
          17.I.2006Wysyłam Panu dwie 
          ciekawostki - notatki kalendarzowe z notesu mojego dziadka Jana 
          Bieguńskiego, a odnoszące się do rodziny wuja Edmunda. Dziadek, od 
          wczesnej młodości, miał zwyczaj na bieżąco wszystko notować, nawet 
          drobne zakupy codzienne. Szkoda tylko, ze po wszystkich perypetiach 
          ostatniej wojny zachowało się zaledwie kilka notatników.  
       
     
    
    
      Pierwsza pod datą 19.06.1918 - "W pierwszych dniach czerwca wysłałem 
      przez niejakiego Bolesława Dąbrowskiego (ojciec jego ma dom naprzeciwko 
      bramy starego cmentarza) dwa listy, jeden do córki naszej Marji Wajszczuk, 
      drugi do And. Michalskiego.  
      na przesłanie dałem Rb. 2 
      winienem dopłacić kop. 40" 
       
      Mój dopisek - Ten Dąbrowski musiał być sąsiadem rodziny Wajszczuków. 
      Nieruchomość Pańskiego dziadka była zwrócona frontem do ul Katedralnej, a 
      jej tyły wychodziły na Cmentarną vis a vis starego cmentarza. Jako spadek 
      po dziadku Danusia otrzymała właśnie działkę od Cmentarnej. 
       
      Notatka druga pod data 16.10.1918 - jej treść:  "Dnia 12 paźdz. 1918 r. 
      przyjechała z Rosji córka nasza Mania ze swoim mężem Edmundem Wajszczukiem 
      i 7-io miesięczna córeczka. Pobrali się dnia 11/7/916 w frontowej (?) 
      kaplicy w Erna w Liftlandii. Ślubu udzielił im ks. Łukasz, ksiądz 
      wojskowy, jako świadkowie występowali p. Witold Łukaszewski (?) obywatel 
      ziemski, fabryk. i miejski z Białegostoku i Włodzimierz Jakowlewicz 
      Rudanowski pełnomocnik przy 12 armii w Rydze. Zięć nasz Edmund jest 
      studentem piątego kursu Uniwersytetu krakowskiego. W Rosji służył w 
      szpitalnictwie związku miast rosyjskich jako lekarz i zarządzający, nasza 
      zaś Mania jako sanitariuszka" 
     
     
    
      
        18.I.2006 
      
          
      
        
           Zdjęcie 
        zrobione ok. 1935 roku. Od lewej: Stanisław Bieguński (BG010), Stanisław 
        Wierzejski (BG011) - obaj urodzeni w  1900 r., byli kolegami szkolnymi a 
        potem stali się szwagrami, i Jan Bieguński (BG006), ich ojciec i teść. 
        Stanislaw Wierzejski byl projektantem domu widocznego za plecami, a 
        należącego do Stanisława Bieguńskiego (wybudowany ok. 1934, 35 r.).  
        
     
     
    
      22.I.2006  
      
          
           Fotografia 
      z dnia 25.05.1919 r. 
      Siedzą na ławeczce od lewej: Maria z Bieguńskich Wajszczuk z mała 
      Danusia, Janina Bieguńska po zamążpójściu Wierzejska, obok niej (stoi) 
      Antoni Bieguński, Joanna z Dobraczyńskich Bieguńska oraz Jan senior (Jan 
      Stanisław) Bieguński; w drugim rzędzie stoją od lewej: Zofia późniejsza 
      Zaborowska, Władysław, Tadeusz (mój ojciec), Stanisław i Jan junior (Jan 
      Jerzy).  
     
      
     
    
      23.I.2006 
      
      
       Gdzie się pluszczą młodzi Wajszczukowie tego 
      nie wiem. Raczej nie na Aslanowicza, bo tam były głębokie stawy, a nie 
      bajorka. Może w Żółkiewce? Wydaje mi się iż trzy stojące panie to moje 
      trzy ciotki - Wajszczukowa, Zaborowska i Wierzejska. (...) najbliżej wuja 
      Edmunda stoi ciotka Zofia Zaborowska.  Nie wygląda to na rzekę w 
      uzdrowisku Worochta, gdzie często wyjeżdżali. (...) Na Aslanowicza na 
      naszej posesji od frontu obok domu był właśnie taki staw. 
     
      
     
    
      26.I.2006 
      Wprawdzie nie odnalazłem fotografii z kąpieli w 
      Prucie na Pokuciu, może ją tylko widziałem u kogoś z rodziny ale nie 
      została zeskanowana, natomiast znalazłem ciekawe zdjęcie z epoki "przedskanerowej", 
      kiedy odfotografowalismy z pożyczonego oryginału.  
     
     
    
      27.I.2006 
       
      
       Sadzawka zaczynała się o ok. metr od zachodniej ściany domu i zajmowała 
      przestrzeń aż do sąsiedniej nieruchomości. Marcin B. pisze w swoim 
      pamiętniczku iz na sadzawce była kapliczka z figurą św. Jana do której 
      ludzie przychodzili się modlić. Kapliczka spaliła się (i poprzedni dom) w 
      czasie wielkiego pożaru Siedlec w 1874 r. W tej pierwszej były źródełka. 
      Nadmiar wody uchodził rowem do drugiej sadzawki, a z niej kolejnym rowem 
      do miejskiej sieci kanalizacyjnej. Sadzawki wydzierżawiali Żydzi do 
      przetrzymywania ryb przywiezionych ze stawów hodowlanych w majątkach 
      ziemskich. Za mojej pamięci mniej więcej 3/4 pierwszego (nazywano go 
      górnym) było zasypane. Pozostała tylko cześć, chyba najbardziej obfitująca 
      w źródła. Na zdjęciu (obok) ktoś - nie mogę rozpoznać kto - 
      zbiera rzęsę, która mnożyła się w zastraszającym tempie. Woda miała dużo 
      soli mineralnych. Zebrana rzęsę przeznaczano na kompost. (...) Załączam 
      zdjęcie i dokument - wszystko związane z "woda" na ul Aslanowicza. 
      Dokument jeszcze z epoki inkaustu, pisany maczkiem ale daje się rozczytać. 
  
     
     
    
      
            29.I.2006 
      
      
          Fotografia z parkanem i osoba pływająca na balii (obok) to 
      górna sadzawka. Na fotografii z osobami na brzegu jest tzw. dolna 
      sadzawka.  
      
     
    
      29.I.2006 - Polegli razem w Powstaniu Warszawskim 
       
      "Jest jeszcze jeden watek rodzinny bardzo ciekawy lecz równie tragiczny. 
      Na fotografii mojej babci Joanny z Dobraczyńskich Bieguńskiej (zobacz 
      foto), która jest już umieszczona na stronach (BG006), jest 
      również Jej siostra cioteczna Maria z Rogowskich Michalowska (zobacz 
      schemat), żona lekarza - doktora Zygmunta Jakuba Michałowskiego (zobacz poniżej), 
      długoletniego lekarza powiatowego w Radzyniu. Ich córka Janina była żoną 
      dr Eugeniusza Wiszniewskiego (zobacz poniżej), wieloletniego Lekarza Naczelnego Szpitala 
      NMP w Siedlcach, działacza niepodległościowego z okresu przed i w czasie I 
      Wojny Światowej (zm. w 1931 r). Synem Janiny i Eugeniusza był doc. dr 
      Jerzy Wiszniewski (zobacz poniżej), ur. w 1908 r. w Siedlcach. Wybitny polski przyrodnik. 
      Był podporucznikiem rezerwy saperów. W czasie Powstania, nie mógł dotrzeć 
      do własnej jednostki, i przyłączył się do Baonu "Gustaw". Został ranny w 
      czasie wybuchu tzw. "czołgu pułapki"
      (zobacz) razem z Basią Wajszczukowną (0084)
      (zobacz). 
      Leczył się w tym samym szpitalu na ul. Kilinskiego i zginął w wyniku tego 
      samego bombardowania co i Basia. Łączę schemat, na którym bardziej 
      precyzyjnie widać pokrewieństwo niż z opisu oraz trochę danych o 
      wymienionych osobach z literatury."  
      
      
        
      Kliknij na obraz powyżej aby wyświetlić pełny tekst 
     
    
      
            
      
        
      
        
      
        
     
     
    	
			
				
					
						
							
								
									Zobacz 
									również: 
									
								 
							 
						 
					 
				 
			 
		 
     
    
      
      
        
          6.II.2006 (2) 
        
            
        
          Jak wspominałem, (...), nie mam fotografii wuja (Jerzego) 
          Wiszniewskiego jako dorosłego człowieka. Wysyłam fotkę rodziny Wiszniewskich z pobytu na letnim wypoczynku w Kisielanach w 1919 r.
          
          
          
            
            
          Trzy panny na pierwszym planie, to chyba podopieczne kolonistki. 
          Osoby przez nikogo z pokolenia mego ojca nie rozpoznane. Plan drugi od 
          lewej:  Jerzy Wiszniewski (1908-44), Eugeniusz Wiszniewski 
          (1863-1931), Tadeusz Bieguński (BG013 - mój ojciec), Feliksa ze 
          Zborowickich Wiszniewska (ok.1843-1930) weteranka Powstania 1863, 
          matka doktora, i Janina z Michalowskich Wiszniewska, matka Jerzego 
          (zm. 1933). 
          
            Doktorostwo Wiszniewscy mieszkali (w Siedlcach) na 
            ul. Długiej, późniejszej 1 Maja, obecnej Biskupa I. Świrskiego nr 40. 
            W tej kamienicy po wojnie mieściła się komenda powiatowa MO. 
         
        
            
        
          Mój ojciec był bardzo zaprzyjaźniony ze swoim kuzynem Jerzym. Ojciec 
          zaczynał edukacje w Gimnazjum Podlaskim od klasy przedwstępnej, potem 
          wstępna i dopiero pierwsza. Jerzy (trzy lata młodszy), jako genialnie 
          zdolny rozpoczął naukę chyba od drugiej klasy. Potem się rozdzielili 
          przy podziale szkoły. Ojciec jako humanista trafił do Prusa, Jerzy 
          jako przyrodnik do Żółkiewskiego. 
       
       
     
     
    
      
      
        
          07 II 2006
          
           Dosyłam 
          fotkę ilustrująca wspólny pobyt w szkole mego Ojca i wuja J. 
          Wiszniewskiego. Zdjęcie znajdujące się w zbiorach córki Jerzego. 
          Gimnazjum Podlaskie, którego dyrektorem był przedwcześnie zmarły 
          Mieczysław Aslanowicz. 
          Rok szkolny 1918/1919 klasa 3a 
          siedzą od lewej: Urbański J., Majorkiewicz F., Wiszniewski J., 
          Bieguński T., 
          stoją od lewej: Kuczyński T., Tański W., Chołodzinski J., Wilczynski 
          J. 
           
          Z nazwiskiem Majorkiewicz F. - mam skojarzenie. Felicjan Majorkiewicz, 
          chyba pułkownik i chyba szef sztabu SGO "Narew" we wrześniu '39 r. - 
          ciekawe czy to ten czy tylko zwykła zbieżność nazwiska i pierwszej 
          litery imienia.  
       
       
     
     
    
      
        
          | 
           Źródła 
          
            1. Notatka biograficzna o dr. Zygmuncie Michałowskim 
            pochodzi z: Piotr Szarejko, Słownik lekarzy polskich XIX wieku, Tom 
            I, Towarzystwo Lekarskie Warszawskie, Warszawa 1991.  
            2. 2. Informacje o dr. Eugeniuszu Wiszniewskim 
            pochodza z ksiazki: P.Matusak, A.Winter, Siedlce 1918-1939, Polska 
            Organizacja Wojskowa, w: Franciszek Gryciuk, "Siedlce 1448-1995", 
            str.69. Siedlce 1996, ISNB 83-87103-11--X oraz z wydawnictwa: Prace 
            Archiwalno-Konserwatorskie na terenie Wojewodztwa Siedleckiego, 
            Zeszyt 10, Jubileuszowy, Siedlce 1997. Maria Daukszta, "Siedlczanie 
            w obliczu bolszewickiej inwazji 1920 r.", str. 122. 
             
            3. Notka biograficzna o doc. J. Wiszniewskim 
            pochodzi z wydawnictwa:  Encyklopedia popularna PWN, wydanie 
            dziesiąte, Państwowe Wydawnictwo Naukowe - Warszawa, Warszawa 1982,  
            ISBN 83-01-01750-3. Również zobacz: Encyklopedia powszechna PWN, 
            wydanie trzecie, Tom 4, Panstwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 
            1987, ISBN T4  83-01-0004-X 4. Informacja o pracy 
          doc. J. Wiszniewskiego na Stacji na Wigrami pochodzi z art. 
          znalezionego w Internecie na str.
          
          http://www.wigry.win.pl/kwartalnik/nr7_stacja2.htm 
              
              
           | 
         
       
     
     
    
      
     
     
    
       
     
     |  
  |  
  
      |  |  
       |  
  |  
  |   |